Ile godzin na naukę angielskiego w IT i analizie biznesowej trzeba wygospodarować tygodniowo?
Agnieszka ma zajęcia 2 razy w tygodniu i przygotowuje się ok. 3 godzin w ciągu tygodnia. Czas ten dzieli na kilka dni, nie jednym ciągiem. Powtarza poprzednie lekcje i robi zadania domowe.
Agnieszka (analityczka, uczestniczka programu):- Ja zdecydowałam się na dwie lekcje tygodniowo. Mam zajęcia w środę i czwartek. Najczęściej mam trochę oddechu w weekend. Jakby tak zsumować ten czas to pewnie wyjdą 2-3 godziny samego przygotowania do lekcji, odrobienia zadań domowych. Chyba, że jest jakieś bardziej skomplikowane, to może ciut dłużej. Ale raczej zamykam się w trzech godzinach. Nie jest tak, że siedzę ciągiem 3 godziny, bo moje moje życie prywatne na to nie pozwala. Ale gdyby zsumować pewnie te wieczory, no to pewnie tak by się nazbierało, że to jest 3 godziny na jedną lekcję, czyli sumarycznie 6 godzin.
Karol (analityk, uczestnik programu):- Podejrzewam, że 2, 3 godziny. W tygodniu bardziej staram się obejrzeć film po angielsku, poczytać troszkę, skorzystać z lekkiej formy, np. aplikacji. Wykonuje pracę domową najczęściej tak, żeby było o czym porozmawiać na kolejnych zajęciach. Zadany jest materiał: wideo czy tekst do przeczytania. Staram się to robić na dzień przed bądź na dwa dni przed, żebym był na świeżo.
Hania (analiza IT):– Na samym początku kursu, kiedy my się uczyliśmy, docieraliśmy, jak go przeprowadzać, odbyłam rozmowę z jedną z uczestniczek. Niepokoiła się ile musi się przygotowywać do kursu, bo są i te zajęcia, i te materiały dodatkowe, i ze wszystkiego wypisać słówka, i to powtórzyć, i jeszcze zrobić pracę na kolejną lekcję. Była bardzo przejęta. Czy ona w ogóle da radę to za tym nadążyć? Naprawdę bardzo dużo godzin w tygodniu przeznaczyła na to. Jedna taka osoba, która chciała mega, mega rzetelnie się przygotować. Natomiast metodyczki były zdziwione, że ci analitycy, co to za ludzie! Zawsze przygotowani, zrobione zadania, przejrzeli to, co mieli przejrzeć. Zaskoczenie, że znajdujemy na to czas i jesteśmy tak przygotowani. Myślę, że tutaj jest elastyczność. Wydaje mi się, że tak szczegółowe przygotowanie nie jest konieczne. Oczywiście – jeśli masz czas i chęci – śmiało. Jeśli jednak brakuje Ci czasu – wystarczy kilka kluczowych słów i ogólne zrozumienie. Z czasem będzie Ci coraz łatwiej. W rozmowach czy książkach też nie potrzebujemy znać każdego słowa. Wiele zaczynamy rozumieć z kontekstu. Lektor Talkersów dostosouje się do Twoich możliwości i potrzeb.
Są zadania, są materiały, możesz to wykorzystywać, ale jeśli jesteś taką osobą, że po prostu czas się goni, masz tylko tę jedną godzinę, żeby wpaść na lekcję i wypaść, to też nikt tutaj za to głowy nie urywa, że to zadanie nie jest super przygotowane.
Wiktor (założyciel Talkersów):- To jest bardzo ważne, co powiedziałaś. Haniu. Myślę, że głowy nikt nie urywa, bo my wychodzimy z założenia, że to może zabrzmi trywialnie i trochę śmiesznie, ale że pracujemy z dorosłymi. Tu są podejmowane dorosłe decyzje. Nie przyjście na lekcję albo nie przygotowanie się do niej jest traceniem własnych pieniędzy i własnego czasu. My dbamy o to, żeby ta relacja była mocno partnerska. Jedyna różnica między Tobą a lektorem jest taka, że on potrafi angielski, a Ty jeszcze nie. Następuje transfer wiedzy i świadomości.
Hania:– Były takie momenty, że nie miałam czasu na nic innego niż przyjście na lekcję. Jednak ten regularny kontakt pomagał utrzymać poziom języka. Czasem przygotowywałam się godzinę, rzadko kiedy dłużej. Na pewno jednak ten czas procentuje. W szczególności, kiedy robisz zadania domowe z pisania.
Lektorki Talkersów mówią, że ludzie są bardzo różni. Niektórzy nie mają czasu robić zadań domowych, a jedynie przyjść na zajęcia. To też jest OK. Najlepsze i najszybsze efekty mają Ci, którzy pracują samodzielnie. Im więcej tym lepiej, ale nie więcej, niż jesteś w stanie.
Jeśli chcesz poćwiczyć z nami angielski dla analityków biznesowych w IT, zapraszamy do programu: