Spotkałeś się kiedyś z User eXperience? Osoba, która zajmuje się UX projektuje doświadczenia użytkownika (user experience), w IT za pomocą prototypów produktów. Dba o to, by z narzędzia korzystało się intuicyjnie i przyjemnie. Jak takie umiejętności mają się do analizy? Czy to idealne dopełnienie czy może niepotrzebne zamieszanie?
Analityk i UX – jak to się do siebie ma?
Analityk przeprowadza analizę zagadnienia, przechodząc od problemu do rozwiązania. Jeżeli rozwiązaniem jest oprogramowanie, określa jego przypadki użycia, sposób zachowania, przetwarzane dane. Dobrze przeprowadzona analiza zapewnia, że nic nie zostanie pominięte a narzędzie nie będzie niespójne. W jakiej formie widuje się efekty analizy? Modele w narzędziu CASE, dokumenty Word, czasem rysunki przedstawiające prototyp interfejsu, żeby pomóc klientowi wyobrazić sobie projektowany system.
UX w zasadzie wykonuje pracę w wielu aspektach podobną do analizy. Za cel stawia sobie zrozumienie problemu, przyszłych użytkowników, procesy. Stara się stworzyć taki produkt, aby interakcja człowiek-narzędzie była jak najbardziej efektywna, szybko prowadziła do celu i zostawiała poczucie komfortu. Owocem pracy UXa są protytypy oprogramowania (makiety).
Dla mnie te początkowe etapy pracy są bardzo podobne. Oboje, analityk i ux, chcą zrozumieć potrzeby, użytkowników, znaleźć najlepsze rozwiązanie. Podobnie przebiegają początkowe sesje z klientami, padają podobne pytania. Z tego wspólnego punktu widzenia powstają różne produkty.
Co jest ważniejsze – modele i dokumenty czy prototypy?
Modele analityczne zapewniają kompleksowe przejście od zrozumienia problemu biznesu do projektu rozwiązania przekazywanego wprost do produkcji. Opisują szczegółowo potrzebne informacje, ich organizację i sposób przetwarzania.
Jedną z zasad opisywania przypadków użycia, jakiej uczyli mnie na studiach, było powstrzymywanie się od projektowania interfejsów, czyli piszemy, że użytkownik klika opcję wysyłania wiadomości, ale nie determinujemy, że to przycisk czerwony po prawej stronie w menu. Skoro powstrzymujemy się od opisywania interfejsu, to skąd mamy wiedzieć, jaki będzie?
Może taki opis jest nieistotny? Wiemy, jakie mają być opcje, jakie dane. Można to wszystko ułożyć po kolei i dorzucać do menu. No problem. Z punktu widzenia możliwości realizacji funkcji – nie, nie ma problemu. Z punktu widzenia jakości pracy z systemem – różnica jest ogromna.
Jeśli programowałeś kiedyś i nie jesteś szczególnie uzdolniony w kwestii projektowania, przypomnij sobie swoje pierwsze strony, systemy. Jakie miały menu, jaki rozkład elementów. Po sieci krąży wiele stron i narzędzi (nawet płatnych!), które są po prostu nieintuicyjne, niewygodne. Kolejna funkcja, która przyszła do głowy, była wrzucana na koniec kolejki – menu czy innego zbioru elementów. Interfejs zaprojektowany przez dobrego UXa jest jak niebo a ziemia w porównaniu z pozostawieniem organizacji zawartości programistom. Wiadomo, jak ze wszystkim – UX po prostu specjalizuje się w dobrych projektach rozwiązań.
Prototypy dobrego UXa gwarantują, że doświadczenia w korzystaniu z produktu będą o niebo lepsze. W narzędziach przeznaczonych dla szerokiego obioru jest to, moim zdaniem, w dzisiejszych czasach, szalenie ważny element. Jednak w systemach dedykowanych do użycia wewnętrznego, nie rezygnowałabym z projektów. Być może mają mniejsze znaczenie, bo nie sprzedają, nie muszą zachęcać atrakcyjnością do zakupu, ale z drugiej strony – służą często do wykonywania codziennych zadań w organizacji. Codziennych. Czy to nie wystarczający powód, żeby były przyjemne w obsłudze i umożliwiały efektywną pracę?
Kolejną ważną kwestią jest to, że obrazek zastępuje 1000 słów. Kiedy klient nie może sobie wyobrazić rozwiązania, które jest opisywane, ba! nawet nie zadaje sobie sprawy z tego, że nie zdaje sobie sprawy, a niespodzianka pojawia się na końcu – „Inaczej to sobie wyobrażałem!”. Prototyp pozwala na lepsze zrozumienie i wspólne zrozumienie. Słowa jednak pozostają niezbędne, bo, w szczególności sformalizowane zapisy, zostawiają mniej pola do własnej interpretacji. Modele analityczne, jak przystało na projekty inżynierskie, są niczym projekty budynków, czyli plan, jak je zbudować, nie tylko rysunkiem frontu z ogródkiem, z którego trudno zgadywać na temat ścian nośnych.
Co jest ważniejsze? Oba są ważne…
Dwa czy dwa w jednym?
Czy to oznacza, że powinniśmy współpracować analityk z UXem ramię w ramię dla maksymalnie wspaniałych rezultatów? A może szukać jednoosobowej kombinacji analityk-ux?
Jak ze wszystkim, pewnie nie łatwo znaleźć ludzi renesansu 😉 Kto dzieli swój czas na dwa, czy może być tak dobrym analitykiem jak analityk pełnoetatowy? Analityk z zacięciem do UXowania lub UX z zainteresowaniem analitykowania brzmi ciekawie. Z korzyści na pewno można wymienić skrócenie czasu komunikacji i uspójniania modeli analitycznych i dokumentów z prototypami. Także zamiast dwóch osób na spotkaniach z klientem, mamy jedną.
Współpraca dwojga osób o takich uzupełniających się kompetencjach daje jednak fantastyczne efekty, których miałam okazję doświadczyć na własnej skórze. Jeden ze znanych product designerów powiedział kiedyś, że analityk jest jak mózg stojący za UXem. UX tworzy, projektuje, puszcza wodze kreatywności, a analityk swoimi metodami wykrywa braki, podpowiada opcje. UX podpowiada rozwiązania, bo też rozumie problem biznesu i zna dobre rozwiązania. Jedno jest pewne. Razem tworzone rozwiązanie jest znacznie lepsze, niż stworzyłby każdy z osobna 🙂
0 komentarze “Analityk i UX – dobre rozwiązanie na dwa sposoby”
To trochę jak z budowniczym (w sensie inżynierem budownictwa) i architektem – często się nie zgadzają, ale trudno aby coś ładnego i trwałego powstało bez ich współpracy. 😉
Kilka słów z perspektywy UX-a 🙂
„Osoba, która zajmuje się UX projektuje doświadczenia użytkownika (user experience), w IT za pomocą prototypów produktów.”
Uzupełnię, że słowo prototyp może być różnie rozumiane. W branży UX pod pojęciem prorotypu rozumiemy najczęściej interaktywne prototypy (np. w formacie HTML, jako eksport z programu Axure). W wielu przypadkach jednak proste makiety mogą być wystarczające (a one także są lo-fi lub hi-fi). A jeśli klikalny prototyp powstaje to i tak raczej nie na pierwszych etapach projektu.
„UX w zasadzie wykonuje pracę w wielu aspektach podobną do analizy.”
Wręcz niemal identyczną. Szczególnie w firmach w których formalnego stanowiska analityka! 🙂
Z perspektywy projektanta muszę przyznać, że widziałbym współpracę z fachowym analitykiem, jako bardzo interesującą i mogącą znacznie pomóc w sukcesie projektu. Wolałbym przy tym przyjąć takie podejście w którym kwestie dotyczące konkretnych sposobów realizacji celów powstają w kooperacji.
Odnosząc się do podanego przykładu „czyli piszemy, że użytkownik klika opcję wysyłania wiadomości, ale nie determinujemy, że to przycisk czerwony po prawej stronie w menu” – w tej sytuacji wolałbym najpierw rozmowę na temat tego co jest celem tej funkcji i czy wysyłanie wiadomości jeST najbardziej efektownym sposobem realizacji 🙂 Oczywiście ten przykład jest abstrakcyjny.
Z praktyki realizowanych projektów muszę przyznać, że często na etapie pracy UX-owej mogą powstawać bardzo istotne zmiany, które w istotny sposób wpływają na system. Dlatego dla mnie projektowanie UX jest czymś znacznie więcej niż projektowanie interfejsów. W formie krótkiej pomocy posłużę się tą grafiką:
https://m.ak.fbcdn.net/sphotos-g.ak/hphotos-ak-frc1/999849_684008361614696_1967403380_n.png
🙂
„Interfejs zaprojektowany przez dobrego UXa jest jak niebo a ziemia w porównaniu z pozostawieniem organizacji zawartości programistom.”
W mojej ocenie dla firmy działającej w XXI pozostawienie kwestii interfejsu po stronie developerskiej jest strzeleniem bramki samobójczej 🙂
Dobre uzupełnienie od strony specjalisty UX 🙂
„”UX w zasadzie wykonuje pracę w wielu aspektach podobną do analizy.” Wręcz niemal identyczną. Szczególnie w firmach w których formalnego stanowiska analityka! :)” – Pewnie różne firmy różnie sobie radzą i podział obowiązków może przebiegać na wiele sposobów. Widzę jednak wiele różnic między tymi dwoma zajęciami. UX wydaje mi się pracą bardziej koncepcyjną, kreatywną, a analiza bardziej … analityczna i techniczna:) Tak jak podałeś ten ciekawy obrazek o tym jak jest postrzegany UX i co rzeczywiście robi, gdyby dodać jeszcze taki kolumny dla analityka, byłoby wiele czynności rozłącznych. Jest także szereg technik i obszarów typowych dla pracy analityka, o których nie ma powszechnej świadomości.
„Odnosząc się do podanego przykładu „czyli piszemy, że użytkownik klika opcję wysyłania wiadomości, ale nie determinujemy, że to przycisk czerwony po prawej stronie w menu” – w tej sytuacji wolałbym najpierw
rozmowę na temat tego co jest celem tej funkcji i czy wysyłanie wiadomości jeST najbardziej efektownym sposobem realizacji 🙂 Oczywiście ten przykład jest abstrakcyjny.” – W tym fragmencie chciałam przekazać, że od analityków nie oczekuje się się, ba! wręcz uczy się ich nie robienia tego!, że nie będą mieszać się w projektowanie interfejsu. Zostawia się to specjalistom, którzy, jak pokazałeś, wiedzą już od czego zacząć i na czym się skupić 🙂 Skupiamy się na uzasadnieniu (nasza część wspólna), a następnie analitycy wykonują analizę, a UX projektują i tu się rozjeżdżamy i jednocześnie uzupełniamy.
„Z praktyki realizowanych projektów muszę przyznać, że często na etapie pracy UX-owej mogą powstawać bardzo istotne zmiany, które w istotny sposób wpływają na system. Dlatego dla mnie projektowanie UX jest czymś znacznie więcej niż projektowanie interfejsów. ” – Jak najzupełniej się zgadzam. Czasem mała zmiana jednego elementu w prototypie może mieć ogromne skutki. Analityk jest też po to, żeby te wszystkie skutki wychwytywać. Nie tylko te, które będą widoczne w interfejsie (choć takie też zdarza się podpowiadać), ale też te, które będą skutkowały znaczącymi zmianami wewnętrznymi w samym działaniu systemu.
„W mojej ocenie dla firmy działającej w XXI w.pozostawienie kwestii interfejsu po stronie developerskiej jest strzeleniem bramki samobójczej :)” – dla mnie kwestia troski o użyteczność rozwiązania jest bardzo cenna. Mam tylko nadzieję, że świadomość tego będzie coraz większa i coraz rzadziej widywane będą rażące zaniedbania 🙂
Jeśli uda się w przyszłości projekt z analitykiem, proszę o relację 🙂
Zastanawiałam się nad różnicami między UX-owcem a analitykiem i ten artykuł (wraz z komentarzem Bartka Dymeckiego) bardzo mi pomógł, dzięki!